Nakło 1 września 1939 r.
81 lat temu, 1 września mieszkańcy Nakła przystąpili do nierównej walki z niemieckim najeźdźcą. Mężczyźni walczyli w szeregach różnych formacji wojskowych oraz Batalionu Obrony Narodowej „Nakło”.
Już 24 sierpnia nakielski BON został zmobilizowany alarmowo, a żołnierze pod dowództwem majora Józefa Parczyńskiego przygotowali pozycje obronne na południe od Noteci. W myśl założeń strategicznych, Nakło nie było bronione. Nakielanie i mieszkańcy Krajny mieli bronić przepraw przez Noteć (dozorowanie linii Noteci na wysokości mostów kolejowego i drogowego na Kcynię). Batalion podporządkowano 26 Dywizji Piechoty z Armii „Poznań”.
Noc z 31 sierpnia na 1 września była bardzo niespokojna (rozpoczęła się ewakuacja transportami kolejowymi, ogłaszano alarmy, a żołnierze przeszli na stanowiska bojowe). Rankiem 1 września słychać było huk artylerii. Od około godz. 8.00 przez most zaczęli przechodzić pierwsi uciekinierzy, w tym urzędnicy miejscy i transport z archiwalnymi dokumentami z ratusza. Około południa saperzy 25 DP zniszczyli: wiadukt drogowy w rejonie Trzeciewnicy, wiadukt cukrowni w Nakle, most drogowy na Noteci (ul. Hallera) oraz kolejowy tzw. kcyński.
Pierwsze niemieckie oddziały pojawiły się na rogatkach miasta około godz. 13.00. Byli to motocykliści wsparci samochodami pancernymi (jednostka zwiadowcza z brygady „Netze”, sformowanej z wojsk straży granicznej). Patrol ten poniósł straty od miny-pułapki na rampie młyna przy ul. Staszica (ulica była zablokowana powalonymi drzewami). Na minę najechał motocykl i zginął jeden żołnierz niemiecki.
Do pierwszego kontaktu bojowego doszło po południu. Niemiecki wóz pancerny został ostrzelany przez karabin maszynowy z wysuniętego stanowiska przy moście kolejowym. Pojazd schronił się za zabudową. Następnie pod ogień tego samego ckm-u dostali się żołnierze niemieccy, próbujący okopać się w rejonie wzgórza wodociągowego. Doszło do kilkugodzinnej wymiany ognia. Na tym zakończyły się działania w dniu 1 września.
W nocy z 1 na 2 września żołnierze BON „Nakło” przeprawili się po resztkach zawalonego mostu kcyńskiego do miasta. Wrócili z wiadomością, że w Nakle nie ma nieprzyjaciela.
oprac. M. Gratkowski
fot. Muzeum Ziemi Krajeńskiej w Nakle nad Notecią
Batalionu Obrony Narodowej „Nakło”